Tradycyjne kolędy, kolory korowód, korony na głowach i uśmiechy na ustach – tak wyglądał tegoroczny Orszak Trzech Króli we Władysławowie. Kolędowanie zakończyło się Jasełkami.
Ewangeliczne orędzie, będące podstawą świętowania 6 stycznia, to zaproszenie dla każdego, by przyłączyć się do dzielenia radością tego dnia. W tym roku dodatkową okazją była wyjątkowa rocznica – 800 lat od pierwszych jasełek i bożonarodzeniowej szopki. Te przygotował na Boże Narodzenie w 1223 r. święty Franciszek z Asyżu. Po powrocie z pielgrzymki do Ziemi Świętej we włoskim Greccio postanowił zorganizować żywą szopkę.
Zanim uczestnicy władysławowskiego Orszaku wyruszyli w drogę Trzej Królowie, w których wcielili się Dariusz Bartczak, Maciej Czaja oraz Tomasz Feliks, złożyli pokłon Dzieciątku i wspólnie z wiernymi wzięli udział we Mszy Świętej odprawionej w kościele pw. św. Michała Archanioła w Russocicach. Po nabożeństwie wraz z Młodzieżową Orkiestrą Dętą OSP Władysławów pod batutą kapelmistrza Andrzeja Kujawy wszyscy wyruszyli na ulice Władysławowa, by kolędując cieszyć się z narodzin Jezusa.
Niezapomniany finał Orszaku miał miejsce w Domu Parafialnym w Russocicach, gdzie uczniowie Szkoły Podstawowej im. ks. Jana Twardowskiego we Władysławowie wystawili wspaniałe przedstawienie jasełkowe. Sala wypełniona była po brzegi, a młodzi aktorzy otrzymali długie owacje. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich zadbały natomiast o to, aby duchową ucztę uzupełniła uczta dla ciała – przygotowując przepyszne ciasta, kawę i herbatę.